aktualności

Jak się żyje gwarze?

Gwara powstała we wsi krytej strzechą i wydawało się już, że kiedy ta wieś odeszła w przeszłość, zniknie także jej język. Tak się jednak nie stało.

Gwara lasowiacka to mowa mieszkańców wideł Wisły i Sanu. Od sąsiednich gwar różni ją przede wszystkim to, że znaleźć w niej można silne wpływy mazowieckie. To spadek po osadnikach z Mazowsza, którzy zasiedlali nieprzebytą Puszczę Sandomierską. Minęło kilkaset lat, dziewiczej kniei już nie ma, a nadal można usłyszeć tu mazowiskie lypa czy śfynia. Zachowaniu takich elementów sprzyjała izolacja, w jakiej żyli Lasowiacy praktycznie aż do XX w.

Poprzednie stulecie, a zwłaszcza okres powojenny, przyniosło jednak rewolucyjne zmiany na wsi, które nie ominęły nawet puszczańskich ostępów. Upowszechnienie oświaty, likwidacja analfabetyzmu, praca poza rolnictwem i migracja ze wsi do miast sprawiły, że gwara – wcześniej podstawowy i nierzadko jedyny język mieszkańców wsi – powoli przestawała być dla nich atrakcyjna. Człowiek mówiący gwarą był karany w szkole, a gdy wyjechał ze wsi, nie mógł się wtopić w nowe środowisko w internacie, akademiku czy fabrycznej stołówce. Na to, jak mieszkańcy wsi postrzegali swój własny język, duży wpływ po elektryfikacji wsi w latach 50., 60. i 70. miało radio i, nieco później, telewizja. Prezenterzy, aktorzy i dziennikarze mówili standardową polszczyzną. Widzowie i słuchacze ze wsi mieli odtąd w swoich domach wzorzec języka będącego przepustką do awansu społecznego dostępny na wyciągnięcie ręki. Kto chciał nauczyć się mówić po pańsku, mógł to zrobić. Nie wszyscy chcieli potem wracać do swojego ojczystego języka. Gwara straciła swoją pierwotną funkcję i status. Stała się przede wszystkim językiem domowym, unikanym w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w obecności obcych. Jej ostoją w sytuacjach oficjalnych stały się widowiska obrzędowe, jasełka czy kolędowanie. W tych warunkach w pamięci użytkowników zaczęły zacierać się poszczególne wyrażenia, zwroty, słowa…

W ostatnich latach zmieniło się jednak podejście do wsi i do poszczególnych elementów jej kultury. Rośnie zainteresowanie tradycyjną kuchnią, muzyką, tańcem, po ludowe wzory sięgają projektanci mody i przedmiotów codziennego użytku. Zmienił się również sposób, w jaki patrzymy na regionalne odmiany polszczyzny. Doczekaliśmy się dwujęzycznych tablic na ulicach Śląska i nazw miejscowości na Kaszubach. Powróciło zainteresowanie również gwarami w regionach, w których świadomość własnej odrębności (także pod względem języka) była mniejsza, a duma z wiejskiej kultury ustąpiła na jakiś czas wstydowi.

Sprawdź w słowniku!

Od kilku lat oznaki odrodzenia zainteresowania gwarą można zaobserwować także w Puszczy Sandomierskiej. W 2010 r. doczekaliśmy się pierwszego „Słownika gwary lasowiackiej”. Opracował go Romuald Gondek na podstawie wywiadów terenowych, które prowadził w okolicach Nowej Dęby jeszcze w latach 60. W 2018 r. Jan Kutyła wydał „Słownik gwary lasowiackiej Kamienia i okolicy na Rzeszowszczyźnie”. To jak na razie jedyne książkowe opracowania lasowiackiego słownika, ale można znaleźć też różne mniejsze słowniki, tworzone przez pasjonatów, np. słownik gwary kamieńskiej na stronie Towarzystwa Przyjaciół Kamienia.

Nazwij to po swojemu

Gwara zaczęła coraz częściej gościć w przestrzeni publicznej w nowych kontekstach.  Wybierając nazwę, kapele folkowe i ludowe zaczęły chętnie sięgać po gwarę. Interesujące i atrakcyjne okazało się zarówno słownictwo (Kocirba – ‘czeremcha’, Hadra – ‘złośliwa kobieta’, Hawok – ‘tutaj’), jak i fonetyka (Cmolaskie Chłopoki) oraz morfologia (Mazurskie Muzykanty). Właściciele browaru Lasowiak z Jaty koło Jeżowego, szukając nazw dla swoich piw, zainspirowali się hasłami ze „Słownika gwary lasowiackiej” R. Gondka. W ten sposób na etykietkach znalazły się m.in. takie odnotowane przez tego badacza słowa jak kosiarz, budownik, miglanc czy krawaciarz.

Spod strzechy do książek

Język lasowiackiej wsi był tworzywem ludowych poetów i innych twórców folkloru słownego, obecnie wchodzi na strony książek. W 2019 roku ukazała się powieść Danusia znad polnego strumyka autorki piszącej pod pseudonimem Dana Brzoza, w której partie dialogowe pisane są gwarą. Agnieszka Czachor, pisarka z Kolbuszowej Górnej, zapowiada, że w jej powstającej właśnie powieści „Surowy korzeń” opowiadającej o dawnej Puszczy Sandomierskiej, dialogi również będą zawierać gwarowe elementy.

A jak to będzie po lasowiacku?

Oprócz oryginalnej twórczości gwara lasowiacka stała się tez tworzywem przekładów. Jarosław Mazur, nauczyciel i muzyk z Kolbuszowej przełożył na gwarę lasowiacką fragment „Małego Księcia” Antoine’a de Saint-Exupery’ego. Karol Bednarski z Tarnobrzega przygotowując pracę licencjacką  przetłumaczył z języka angielskiego na gwarę lasowiacką baśń i przygotowuje następne przekłady na tę odmianę polszczyzny. Obecnie prowadzi na portalu Facebook pierwszy fanpage, który zamieszcza posty dwujęzyczne: w wersji ogólnopolskiej i gwarowej, a niektóre wyłącznie w wersji lasowiackiej. Strona „Kocham Tarnobrzeg”, jak sama nazwa wskazuje, publikuje ciekawostki i żartobliwe grafiki związane z życiem Tarnobrzega i okolic. Administrator ma nadzieję, że podobne działania mogą przyczynić się do odrodzenia gwary, zwłaszcza wśród młodych, którzy stanowią większość odbiorców fanpage’a. Jest w kontakcie z ludźmi z innych regionów Polski, którzy starają się ożywić swoje gwary i dokonują podobnych przekładów.

– Często posuwamy się do takich zabiegów jak „wymyślanie” nowych słów, to znaczy bierzemy nowe słowa, które pojawiły się wraz z wynalazkami, których nie było gdy gwara sobie żyła; smartfon, wifi, klimatyzacja, no i tak dalej. I te słowa możemy zmieniać fonetycznie, mając wiedzę na temat tego, jakie zmiany fonetyczne zachodzą w innych słowach polszczyzny i gwary lasowiackiej o tej samej etymologii. Inną metodą jest słowotwórstwo, takie jak utworzenie nowego słowa ze zbitki dwóch już funkcjonujących w gwarze. Wielu polonistów się pewnie oburzy, powie, że jest to „niszczenie” gwary albo coś jeszcze gorszego, ale jak niby możemy przywrócić gwary do życia, skoro będziemy się ograniczać do słownictwa z lat trzydziestych XX w.? Przecież, żeby ożywić gwarę, trzeba zacząć nią mówić. A jest konieczność używania nowych słów w języku, a więc my dajemy swoje propozycje tych słów – mówi pan Karol.

Na festiwal!

To oczywiście nie jedyne próby ochrony i odrodzenia gwary lasowiackiej oraz wznowienia zaburzonej transmisji pokoleniowej. W 2017 r. Miejski Dom Kultury w Stalowej Woli w ramach projektu „Z lasowiackiej zagrody – folklor Puszczy Sandomierskiej” prowadził lekcje gwary lasowiackiej dla najmłodszych odbiorców. W tym roku Koło Gospodyń Wiejskich w Tuszymie dostałoz programu Ojczysty – dodaj do ulubionych 2020 dotację na realizację projektu Czary mary – lasowiackie bajanie, w ramach którego prowadziło m.in. warsztaty gwarowe.

Na szczególną uwagę zasługuje Festiwal Mowy Lasowiackiej w Cmolasie, który odbywa się od 2008 r. Jest to jedyna w województwie impreza folklorystyczna poświęcona wyłącznie językowi. W trakcie festiwalu dzieci, młodzież i dorośli prezentują wiersze, monologi, piosenki i scenki rodzajowe w gwarze lasowiackiej.

Mocno przesadzone

Już Kazimierz Nitsch, ojciec polskiej dialektologii, czyli nauki o regionalnych odmianach języka, pisał na początku XX w., że gwary zanikają i ich dni są policzone. Sto lat później widać, że nie tylko nie zanikły, ale mają szanse na drugie/dalsze życie. W tym roku Festiwal Mowy Lasowiackiej odbywa się zdalnie (tutaj można pobrać kartę zgłoszeniową i przeczytać regulamin). Na festiwalowym afiszu znajdziemy tę informację podaną już w dwóch wersjach językowych. Dowiemy się, że festiwal realizowany jest… ŁONLAJN!

Janusz Radwański

Plakat promujący Festiwal Mowy Mowy Lasowiackiej w Cmolasie (2020 r.)

Bibliografia

R. Gondek, Słownik gwary lasowiackiej, Nowa Dęba 2013.

J. Kutyła, Słownik gwary lasowiackiej Kamienia i okolicy na Rzeszowszczyźnie, Rzeszów 2016.

J. Wójtowicz, O cechach mazowieckich w gwarze między Wisłą a Sanem [w:] „Poradnik językowy”, r. 1964.

Sz. Matusiak, Gwara lasowska w okolicy Tarnobrzega. Studium dialektologiczne, [w:]„Rozprawy i Sprawozdania z Posiedzeń Wydziału Filologicznego Akademii Umiejętności”, t. VIII, r. 1880.