aktualności

Folklor Rzeszowiaków - obraz przemian

Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej zakończyło realizację pierwszej części trzyletniego projektu „Folklor Rzeszowiaków – obraz przemian”. Jego głównym celem było zarejestrowanie jak największej ilości wszelkich przejawów tradycyjnych i współczesnych form folkloru (m.in. muzyki, tańca, śpiewu, obrzędowości, wierzeń, stroju), jakie obecnie funkcjonują u Rzeszowiaków – grupy etnograficznej, której terytorium skupione jest wokół trzech ośrodków miejskich: Rzeszowa, Łańcuta i Przeworska.

Działania badawcze objęły także wszelkie zachowane przejawy tradycyjnej kultury, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki. Wszystkie te procesy eksploracyjne wpisały się w ochronę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.                

W roku 2014 przeprowadzono badania terenowe w okolicach Rzeszowa, podczas których pozyskano źródła foniczne, wizualne oraz audiowizualne. Po obróbce technicznej i przeniesieniu na nośniki cyfrowe materiały zostały opracowane naukowo, a następnie poddane weryfikacji, adiustacji oraz syntezie.

Spośród wielu znakomitych opracowań na szczególną uwagę zasługuje wywiad z Janem Jurkiem, garncarzem z Pogwizdowa, który w ubiegłym roku został uhonorowany Nagrodą im. Oskara Kolberga. Laureat tego prestiżowego wyróżnienia pochodzi z rodziny, która z dziada pradziada zajmuje się wyrobem naczyń glinianych. Jan Jurek już jako mały chłopiec przychodził do warsztatu ojca i przypatrywał się jego pracy. Będąc w siódmej klasie szkoły podstawowej, rozpoczął naukę garncarstwa od przygotowania dla swego taty gliny do toczenia: Ojciec robiuł takie tafle z gliny, a jo je strugałem. Trzeba było je przestrugać trzy, cztery razy, przygotować do toczenia, wyczyścić z korzonków. Potem sam podejmował próby toczenia. Zaczął od mniejszych form garnuszków i misek oraz doniczek, ponieważ wówczas był na nie największy zbyt. Ich toczenia uczył się bardzo szybko, chociaż nie od razu mi sie udawało, ale ja miołem zamiłowanie do tego: jak nie szło, to zaciskałem zęby i dalej próbowołem. Niespełna rok później samodzielnie przygotował swój pierwszy pełny wsad doniczek do pieca. Wypalił je wraz z ojcem, a za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze rodzic kupił mu nowe ubranie.

Dziś Jan Jurek jest jednym z najbardziej uznanych garncarzy w kraju. Jego wyroby trafiły do wielu prywatnych kolekcji w Polsce i za granicą. Wzbogacają także liczne ekspozycje muzealne. Z jego działalnością oraz wielu innych znakomitych twórców można zapoznać się w Archiwum Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, gdzie złożono gruntownie opracowane materiały z badań terenowych.

Kolejne obozy naukowe odbędą się w latach 2015-2016 i obejmą okolice Przeworska i Łańcuta.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
8.jpg
9.jpg
10.jpg