ETNOnotatnik

Ewangeliści przy kościele św. Marka

W ostatnim czasie w ogrodzeniu kościoła z Rzochowa we wnętrzach pustych dotąd kapliczek zostały zawieszone obrazy czterech Ewangelistów.

Jest to efekt kilku miesięcy pracy konserwatorek naszego Muzeum, Agnieszki Pomykały i Agnieszki Sońskiej-Pięty oraz stolarzy z Działu Rzemiosł, którzy wykonali ramy i skrzynkę do obrazów. Obrazy czterech Ewangelistów wykonane są  w technice olejnej na płótnie. Pochodzą z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Namalowane zostały przez nieznanego malarza, ale po sposobie malowania możemy stwierdzić, że był to artysta  profesjonalny. Są to wizerunki: św. Mateusza z uskrzydlonym młodzieńcem, św. Marka z lwem, św. Łukasza z wołem oraz św. Jana z orłem.

W tym miejscu warto przypomnieć, co oznaczają owe atrybuty. Ich pochodzenie sięga aż do Starego Testamentu, do Księgi Ezechiela, gdzie mowa jest o rydwanie Bożym unoszącym cztery postacie o czterech twarzach: człowieka, lwa, orła i byka. Prorok pisał, że „Szły tam, dokąd duch je prowadził” (Ez 1,12) – tak jak cztery Ewangelie prowadzą dziś narody świata do poznania Boga. Podobne postaci pojawiają się także w Apokalipsie (J 4,7). Św. Jan opisuje je jako osoby stojące przed tronem Boga „pełne oczu z przodu i z tyłu”. Kościół przypisał symbolikę tych postaci każdemu z autorów Ewangelii.

Wół został przyporządkowany św. Łukaszowi, gdyż jego tekst jest niezwykle precyzyjny, pełen szczegółowych opisów, także medycznych. Praca nad tak drobiazgowym świadectwem musiała być mozolna niczym praca wołu. W Ewangelii według św. Łukasza dużą rolę odgrywa także ofiara i ofiarność (poświęcenie życia Jana Chrzciciela, ofiara życia Maryi, ofiara Jezusa Chrystusa), a wół był dla Żydów jednym ze zwierząt ofiarnych.

Św. Mateusz jest przedstawiany w towarzystwie uskrzydlonego człowieka. To symbol, który zawiera w sobie ścieżki życia autora tej Ewangelii. Dzięki spotkaniu z Chrystusem celnik, pogardzany i znienawidzony, odkrył swoją godność ludzką i dziecięctwo Boże – został uskrzydlony. Jego tekst kładzie nacisk na ogromną wagę człowieczeństwa Boga, który narodził się jako bezbronne dziecko i umarł na krzyżu również jako bezbronny człowiek.

Lew św. Marka symbolizuje potęgę i działanie. W Ewangelii autor opisuje wielkie czyny Syna Bożego, przedstawia Jezusa w prostych, emocjonalnych słowach, jako kogoś mocarnego i mężnego. Pokazuje Go także w relacji z Janem Chrzcicielem, którego nazywano pustynnym lwem.

Św. Jan, najmłodszy i umiłowany przez Pana Jezusa uczeń, przedstawiany był z orłem. Jako cichy towarzysz Nauczyciela, doskonały słuchacz, wierny emisariusz Słowa, pisał wzniosłym językiem, dokładnie przekazywał Bożą filozofię i niczym orzeł wznosił się ponad to, co ludzkie, przekazując perspektywę Wszechmogącego.

Wróćmy do płócien. Przed konserwacją zabytkowe obrazy były brudne, wycięte z większej całości (atrybuty Ewangelistów były ucięte), miały  ubytki warstwy malarskiej i poszarpane brzegi. W takim stanie mogły jedynie leżeć w muzealnym magazynie. Powstał pomysł, aby poddać je konserwacji, zwiększyć format, domalować brakujące fragmenty atrybutów, oprawić w ramę i zamknąć w kapliczce skrzynkowej, tak aby mogły być eksponowane na zewnątrz.

Prace rozpoczęto od oczyszczania obrazów, następnie powiększono ich format przez dodanie protezy z płótna lnianego. Kolejnym etapem było wykonanie dublażu (podklejenia obrazu na nowe płótno) na stole niskociśnieniowym. Tak wzmocnione płótno przyklejono na  sklejkę. Ostatnim etapem prac była konserwacja estetyczna, czyli scalenie kolorystyczne oryginalnych części i namalowanie brakujących atrybutów, fragmentów szat, pejzażu i tła. Po wyschnięciu całość zabezpieczono werniksem.

Równocześnie stolarze wykonali do każdego obrazu dwie ramy i skrzynkę, w której za szkłem zamknięte są wizerunki Ewangelistów.

Było to bardzo ciekawe wyzwanie konserwatorskie, które pozwoliło uratować obrazy i umożliwić zwiedzającym ich podziwianie. Pokazuje to też, jak ważną rolę odgrywają muzea, które gromadzą stare przedmioty, dbają o nie, zachowują je od zniszczenia. Dzięki pracy konserwatorów można nadać zniszczonym przedmiotom nowe życie. W ten sposób zachowuje się zabytkową tkankę materialną tak ważną dla tożsamości każdej społeczności.

Konserwator zabytków Agnieszka Sońska-Pięta

1 MKL_20220422_2037.jpg
2 MKL_20220422_2044.jpg
3 MKL_20220422_2045.jpg
4 MKL_20220422_2024.jpg
5 MKL_20220422_2022.jpg
6 MKL_20220422_2029.jpg
7 MKL_20220422_2051.jpg
8 MKL_20220422_2028.jpg
9 MKL_20220422_2033.jpg
10 MKL_20220422_2043.jpg