Życie
Urodził się i wychował w puszczańskiej wsi Ostrowy Tuszowskie, gdzie niemal wszyscy mieszkańcy gospodarujący na piaszczystej ziemi zajmowali się leśnymi rzemiosłami. W domu Szwanenfeldów jednym ze sposobów na radzenie sobie z chłopską biedą było wyplatanie koszyków z korzenia sosny. Nauczycielami tej trudnej sztuki byli dla pana Wiktora jego rodzice – Maria i Karol. Już jako dziecko pomagał im, wykopując w lesie korzenie, z których potem powstawały kosze sprzedawane przez nich na jarmarkach w Majdanie Królewskim i w Mielcu. Gdy już podrósł, sam zaczął wyplatać. Jako dorosły człowiek pracował zawodowo w Mielcu, jednak las nadal był dla niego ważny. Zajmował się między innymi zbieraniem i oprawianiem zrzucanych przez jelenie poroży. Na emeryturze wrócił do wyplatania, wykonując w ciągu roku nawet kilkadziesiąt koszyków.
Jak mówił, dobrze traktowany koszyk może służyć jego właścicielowi całe życie dzięki właściwościom sosnowych korzeni.
Jak mówił, dobrze traktowany koszyk może służyć jego właścicielowi całe życie dzięki właściwościom sosnowych korzeni.
Rzemiosło
Był częstym gościem w kolbuszowskim skansenie. W czasie Prezentacji Twórczości Ludowej Lasowiaków i Rzeszowiaków, Festiwali Lasowiackich czy wakacyjnych niedziel prezentował swoje rzemiosło, chętnie dzieląc się swoją wiedzą. Uśmiechnięty, otwarty, zawsze w marynarce i nieodłącznym kapeluszu, pochylony nad swoją robotą – takim zapamiętają go odwiedzający kolbuszowski skansen.
Wyplatał, bo lubił
Nie był członkiem żadnych stowarzyszeń twórców ludowych, nie brał udziału w konkursach czy przeglądach. Wyplatał, bo lubił to zajęcie i związane z nim wyprawy po korzenie do lasu, na które czasem ruszał na rowerze z Nowej Wsi, gdzie mieszkał, nawet do Ostrów Tuszowskich.
Za zasługi dla podtrzymywania ginącego puszczańskiego rzemiosła i dla kultury lasowiackiej 2 lipca 2023 r. dostał nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego podczas Festiwalu Lasowiackiego w Kolbuszowej.
Za zasługi dla podtrzymywania ginącego puszczańskiego rzemiosła i dla kultury lasowiackiej 2 lipca 2023 r. dostał nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego podczas Festiwalu Lasowiackiego w Kolbuszowej.
Uczniowie
Nie skarżył się i nie utyskiwał na nic z jednym wyjątkiem – doskwierał mu brak uczniów. Martwił się, że na nim bogata tradycja wyplatania z korzenia się zakończy. W ostatnim, jak się okazało, roku jego życia do jego zawsze otwartego dla gości domu w Nowej Wsi zaczęli jednak przyjeżdżać ludzie chcący nauczyć się rzemiosła. Marzenie pana Wiktora się spełniło.
Zmarł 9 listopada 2024 roku w Nowej Wsi. Został pochowany na cmentarzu parafialnym przy kościele pw. św. Brata Alberta w Kolbuszowej. Na pogrzebie przy katafalku stanął wypleciony przez niego koszyk z leśnymi wrzosami.
Janusz Radwański